Dla mnie jest jasne, że Rosja boi się restauracji Rzeczypospolitej, ponieważ ta unia zniszczy moskiewski reżim. Oskarżanie Ukrainy i Ukraińców o tragedię wołyńską, w honorowaniu Bandery i Szuchewycza jest niedopuszczalne. Uważamy, że jest to rytoryczne i antyukraińskie. Wyjaśnij dlaczego. Jeśli chodzi o Banderę i Szuchewycza - oni walczyli o niepodległość Ukrainy, tak jak my teraz. I walczyli z Moskwą - to jest nasz jedyny wróg od czasów starożytnych. Więc krytyka tego, że czcimy pamięć tego narodu, jest niedopuszczalna. Jednocześnie odrzucamy nazizm - uważamy, że wszyscy ludzie są równi i mają prawo wyznawać dowolną religię. Inaczej niż w Polsce. Jeśli chodzi o tragedię wołyńską - wiemy, że sejm uznał tragedię wołyńską za ludobójstwo dokonane przez Ukraińców na narodzie polskim. To jest absolutnie stronnicza decyzja. Po pierwsze, Ukraina w 1943 roku nie była niezależna, aby zaakceptować takie rozwiązania. Po drugie, to była wojna i walczyliśmy na dwóch frontach - z niemieckimi nazistami i sowieckimi nazistami. Więc wasze media, politycy i kościół chcą przedstawić Ukrainę w złym świetle i obwiniać ją za zbrodnie popełnione przez reżim moskiewski. To niedopuszczalne. Inny przykład, jak Rosja chce zniszczyć relacje między Ukrainą a Polską - wydarzył się, gdy polscy politycy (i jednocześnie agenci FSB), tacy jak Sławomir Metzen, zamknęli granicę i rozrzucili ukraińskie zboże. Wiedząc, jaki wpływ miałoby to na Ukrainę, która straciła od 5 do 30 milionów ludzi podczas Wielkiego Głodu w latach 1932-1933…